streszczenie
Urodzony 14 kwietnia Kamil Wojdat, syn dyrektora szkoły i sklepikarki, pochodzi z małego miasteczka oddalonego od dużego miasta o 30 km. Jego miejscem zabaw były łąki, jezioro i pobliskie wioski skąd pochodziły obie pary jego dziadków. Wychowany w tradycyjnych chrześcijańskich i mocno konserwatywnych wartościach od zawsze czuł się inny, od zawsze chciał się wyrwać. Uwielbiał imprezy, długie zakrapiane spotkania ze znajomymi. Wagary w ich wiosce nie miały sensu, konsekwencje nie warte były zachodu. Zdolny, ale leniwy. Szkole i nauce poświęcał tylko tyle czasu aby bez problemu zdawać z klasy do klasy. W liceum zakochał się po raz pierwszy - w młodym nauczycielu. Udało mu się go uwieść. Romans trwał do czasu aż ten po roku stażu wyjechał do pracy w dużym mieście. Zawiedziony Kamil postanowił nigdy więcej się nie zakochać. Odkrycie że woli chłopców nie było dla niego problemem, problemem było tylko to że nie mógł się realizować w swoich rodzinnych stronach. Będąc popularnym, rozrywkowym chłopakiem udało mu się swoją słabość skutecznie ukrywać. Kika numerków za remizą podczas organizowanych imprez nie zaspokoiło jego apetytu. Z biegiem czasu coraz bardziej zdawał sobie sprawę że tylko dostanie się na prestiżowe studia da mu upragnioną wolność. W klasie maturalnej zaczął się więc mocno przykładać do nauki. Jego tróje i czwóry zamieniły się w cudowny sposób na piątki i szóstki a zachowanie z poprawnego na wzorowe. Ukończył liceum z najwyższą lokatą, napisał maturę najlepiej z całego rocznika. Dzięki ojcu także opinie nauczycieli uwzględniały tylko ostatni rok. Wszystko to pozwoliło mu ubiegać się o przyjęcie na najlepszą uczelnię w kraju, która znajdowała się w polskim mieście. Mimo braku koneksji, niezbędnych do przyjęcia na wydział prawa, udało mu się zostać studentem wymarzonej uczelni, dostać stypendium i miejsce w akademiku. Zyskał przepustkę do wolności. Znalazł pracę na zastępstwa w Mc'Donaldzie, co pozwoliło mu się całkowicie uniezależnić od pomocy rodziców. Na imprezie z okazji ślubowania poznał swoje przekleństwo a zarazem miłość swojego życia Krystiana Duszyńskiego
Krystian Duszyński pochodzi z zamożnej rodziny. Jest synem dr.hab prawa i wykładowcy oraz ekonomistki. Wychowały go nianie i gosposie, rodzice zbyt zajęci byli swoim życiem, syn służył im na pokaz. Póki przestrzegał ich reguł mógł robic co chciał. Szybko nauczył się korzystać z tej wolności i manipulował rodzicami tak, że mógł żyć jak chciał. Odkrycie w liceum że zamiast dziewczyn woli chłopców załamało go, pozbawiając szansy do wyrwania się z pod nadzoru rodziny i na szczęśliwe życie, wiedział bowiem że do końca życia będzie skazany na ukrywanie przed światem swojego prawdziwego ja. Poprzysiągł sobie że dla własnego bezpieczeństwa i spokoju nigdy nie zwiąże się z żadnym mężczyzną. Zwłaszcza że odkąd ojciec odkrył w nim smykałkę do prawa zaczął włączać go w swoje sprawy i stali się sobie bliżsi. Spotkanie w klubie gejowskim Kamila zatrzęsło jego światem.
Krok po kroku w życie spokojnego, ułożonego Krystiana zaczął wkraczać żywiołowy Kamil wyciągając go ze skorupy i otwierając go na świat. Niespodziewanie dla Kamila za sprawą Duszyńskiego walka o utrzymanie się na uczelni stała się walką o utrzymywanie pozycji najlepszego na roku. Krok po kroku, piwo po piwie, rozmowa po rozmowie, sex po seksie, niespodziewanie dla nich znaleźli się w związku opartym na seksie lecz stawali się sobie bliżsi niż byś chcieli. Długo wypierali uczucie ze swojej świadomości, okazywali sobie jednak jawną zazdrość.
Będąc na 3 roku studiów Kamil zrobił skok w bok. Podczas weekendowego pobytu u rodziców poszedł ze znajomymi na imprezę z której wyszedł z młodym synem sąsiadów. Przyłapani zostali za remizą podczas całowania się przez grupę największych plotkarzy w wiosce. Przymusowo wyautowany przyznał się rodzicom, którzy jednoznacznie potępili chłopaka i wyrzucili z domu. Wraz z nimi i rozchodzącymi się plotkami odcięli się znajomi i reszta rodziny. Kamil został sam.
Kończąc studia Krystian miał już dość gry w kotka i myszkę. Nie miał tego w planach ale stało się i miał czas oswoić się z myślą że chce Wojdata w swoim życiu na zawsze. W dniu zakończenia roku akademickiego dał Kamilowi ultimatum. Nim ten skończy studia musi podjąć decyzję. Rozstają się czy idą razem przez życie. Mający problemy z zaangażowaniem się, bojący się odrzucenia długo wahał się. Jednak widmo utraty Duszyńskiego okazało się silniejsze.
Dzięki wstawiennictwu swojego chłopaka odbywał staż w tej samej co on kancelarii a po skończeniu studiów został tam zatrudniony. Niestety ku rozpaczy obu mężczyzn w innym dziale. Krystian jako syn szefa kolegi dostał się do prestiżowego działu fuzji i był jeazsdnym z asystentów samego prezesa. Kamil zaś trafił do działu rozwodów. Duszyński nadal mieszkał w rodzinnej willi, Wojdata stać było na wynajęcie mieszkania w którym większość nocy i tak spędzał ze swoim chłopakiem. Znając się ze studiów i pracując w tej samej kancelarii obracali się wśród tych samych samych znajomych, mięli więc pretekst do spędzania dużej ilości czasu razem. Powszechnie wiadomym było też że się przyjaźnią, nikogo więc nie dziwił fakt, że Kamil szukał pomocy u Duszyńskiego a Krystian brał Kamila jako asystenta do swoich spraw.
Pierwszą samodzielną sprawą Kamila był głośny medialnie rozwód pary celebrytów. Nie świadomy tego że media również jego wzięły na celownik Kamil dalej prowadził podwójne życie, ciesząc się miłosnymi spotkaniami z ukochanym w popularnych gejowskich klubach.
Sielankę przerwał artykuł na pierwszej stronie ukazujący całujących się w klubie Kamila i Krystiana. Środowisko prawnicze zaczyna huczeć. Mężczyźni są wytykani palcami i szykanowani. Tracą pracę z powodu "niemoralnego zachowania", od Krystiana odwraca się rodzina i większość znajomych.
Podczas świętowania ich upadku w klubie gejowskim lambada poznają par gejów: Sebastiana Ostrowskiego i Rafała Szymańskiego, prawników przeciwko którym wielokrotnie występowali, powiązanych z dwiema wielkimi prawniczymi rodzinami - Ostrowskich i Lewandowskich. Podobne doświadczenia zbliżają do siebie mężczyzn.
Pozbawieni pracy i środków do życia wynajmują obskurne jednopokojowe mieszkanie w biednej dzielnicy i zatrudniają się jako obrońcy z urzędu. Upadek mocno odbija się nie tylko na nich samych ale też na związku. Krystian szuka ratunku w jedynym pozostałym mu przyjacielu - podkochującym się w nim geju - co wywołuje zazdrość Kamila który zaczyna coraz więcej pić, wobec czego traci pracę i zostaje na utrzymaniu partnera. Coraz częściej sięga też po narkotyki. Żadne prośby ani groźby Krystiana nie przemawiają do niego. Załamany Duszyński podejmuje desperacką próbę ratowania ukochanego. Stawia mu ultimatum. Odwyk albo wyprowadzka i koniec związku. Następnego dnia po powrocie z pracy znajduje na stole klucz od mieszkania, znikają też rzeczy partnera.
Krystian stara się radzić sobie jak umie. Nienawidzi swojej praco i czasochłonnej pracy za psie pieniądze, konieczności bronienia nie tylko potrzebujących ale także ludzi ewidentnie winnych, swojego mieszkania. Zamienia je na nieco droższy ale bardziej przestronny i czysty strych, na który musi wchodzi wchodzić 7 pięter po schodach, organizuje sobie mini siłownię a dzięki pomocy przyjaciela pomału uczy się prac domowych i wie gdzie zdobyć tanio jedzenie. Każdego dnia tęskni za partnerem.
Kamil zamieszkuje w hipisowskiej komunie w zrujnowanej starej kamienicy. Zaczyna kraść w sklepach, żebrać na ulicy, sprzedaje swoje ciało na dworcu. Stale chodzi pijany i naćpany. Często wdaje się w bójki i na izbie przyjęć miejskiego szpitala zbiera potężną kartotekę. Po nocach śni mu się że kocha się z Krystianem, przy każdym mężczyźnie któremu się teraz oddaje szepczę imię ukochanego. Jednocześnie też jest na niego wściekły, obwinia go o wszystko co go spotkało. Począwszy od przymusowego outu po bezdomność. Przełomem w jego życiu jest spowodowanie przezeń wypadku. Kiedy budzi się w szpitalu i na metalowym krzesełku widzi bladą twarz ukochanego, który mimo olbrzymiego żalu i pretensji nie ukrywa też miłości i chęci pomocy zaczyna rozumieć co tracił.
Krystian od dziecka bał się nocnych telefonów. W ten sposób dowiedział się o śmierci przyjaciółki gdy miał 8 lat, również w nocy dzwoniono do niego z kliniki weterynaryjnej że jest u nich jego zwypadkowany pies w ciężkim stanie, a także policja po wypadku samochodowym rodziców. Wieść o wypadku Kamila zszokowała go, bez chwili wahania popędził do szpitala i zapewnił mu pełną opiekę - także prawną. Dzięki zaangażowaniu w sprawę Ostrowskiego Kamil wprost ze szpitala nie poszedł do więzienia. Kilka dni za zgodą sądu spędził pod kuratelą Krystiana nim Sebastian załatwił mu miejsce w dyskretnej placówce odwykowej. Kontakty prawnika sprawiły też że rozprawa odbyła się bardzo szybko a wymiar kary, mimo stawianych zarzutów, dzięki zabiegom Duszyńskiego niski.
W szpitalu para miała czas wyprostować przeszłość i zacząć na nowo. Sytuacja nie była dla nich ani łatwa ani komfortowa, zwłaszcza że okazało się iż Kamil zaraził się HIV. Oboje przekonali się jednak o sile swojego uczucia i krok po kroku odbudowali wzajemne zaufanie by koniec końców wrócić do siebie w pełni. Pomocną dłoń wyciągnęli do nich nowy przyjaciele. Po śmierci przyjaciółki Rafał i Sebastian odziedziczyli ogromny dom i postanowili w nim zamieszkać urządzając tam własną kancelarię. Przeżywając żałobę i próbując żyć dalej mimo ogromnego bólu potrzebowali pomocy i wsparcia osób przed którymi nie musieli kryć związku. Kamil zaś potrzebował jakiejkolwiek pracy związanej z prawem. Został sekretarką a Krystian mniejszościowym wspólnikiem Ostrowskiego i Szymańskiego. Wspólnicy przystosowali im też do samodzielnego mieszkania lewe skrzydło budynku, z wejściem zarówno przez kancelarię jak i od frontu. A po jakimś czasie udało się przywrócić Wojdata do palestry dzięki czemu również mógł zostać udziałowcem "Zielonej Przystani".
Z biegiem czasu odbudowali związek, umocnili go. Zazdrość jednak nigdy nie zniknęła. Problemów przysparzała różnica charakterów, wzajemna niepewność, choroba Kamila, cieniem rzucała się do końca przeszłość. Mimo to dzięki wsparciu przyjaciół ponownie weszli do krajowej czołówki prawników. Szykany ustały i choć środowisko prawnicze nigdy ich nie zaakceptowało doceniało ogromne sukcesy jakie odnosili na sali rozpraw.
Komentarze
Prześlij komentarz